sobota, 30 września 2017

Triple Key Lime Pie – potrójna tarta cytrynowo-limonkowa



Tydzień temu było prosto, to dzisiaj nieco bardziej skomplikowany przepis :) Już od dawna miałam na oku coś cytrusowego, ale jak pamiętacie, ostatnio to jabłka zdominowały moje kubki smakowe.  W ten weekend jest nas trochę więcej, więc będzie miał też kto zjeść całe ciasto.  Tarta jest nieco pracochłonna, lecz przyrzekam, warto. Kruchy, pełnoziarnisty spód, kwaśny, ale to naprawdę kwaśny "budyń" cytrynowy i bita śmietana – pycha :) My już zdegustowaliśmy :) Teraz kolej nas Was !



Przepis znalazłam na tej stronie i nieco pozmieniałam dla pewności, że ciasto się uda :) Wiadomo, że w każdym kraju są różne składniki :)

Składniki (na tartę w okragłej formie 24cm):

Spód:
400g pełnoziarnistych herbatników (lub ciastek zbożowych)
100g masła
2 białka jaja
1 łyżka brązowego cukru
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny

Warstwa I (pieczona):
½ puszki (265g) słodzonego mleka skondensowanego
250ml soku z limonki i cytryny (pół na pół) – ok. 3 większe cytryny i 3 limonki
50g kwaśnej śmietany 18%
8 żółtek + 1 łyżka cukru

Warstwa II:
250g serka śmietankowego (kanapkowego) naturalnego lub twarogu z kubka
300g kwaśnej śmietany 18%
½ puszki (265g) słodzonego mleka skondensowanego
4 łyżeczki żelatyny w proszku
Skórka otarta z ½ cytryny

Warstwa III:
500ml słodkiej śmietany 36%
2-3 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego


Wykonanie:

Piekarnik rozgrzać do 180oC (termoobieg). Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia.
Spód: ciastka rozkruszyć w blenderze. Dodać stopione masło, białka i cukier – zmiksować. Wsypać połowę do formy i używając szklanki i palców wylepić boki formy aż po brzegi. Drugą połową wylepić dno. Dobrze ugnieść. Wstawić do piekarnika i podpiekać ok. 15 minut. Wyjąć.
Warstwa I : żółtka utrzeć z łyżką cukru, aż nabiorą puszystości. Dodać mleko skondensowane i dalej ucierać. Następnie dodać śmietanę, a na końcu sok z cytryny. Wszystko dokładnie wymieszać. Masę przelać na podpieczony spód. Wstawić do piekarnika i piec 20 minut (180oC), następnie zmniejszyć temperaturę do 150oC i piec jeszcze 20-30 minut, aż masa zacznie się trząść jak galaretka. Wyjąć i całkowicie ostudzić.
Warstwa II : żelatynę rozpuścić w 1/3 szklanki gorącej wody – odstawić do przestudzenia. Utrzeć serek oraz śmietanę z cukrem. Następnie dodać mleko skondensowane, skórkę z cytryny i przestudzoną żelatynę – dokładnie wymieszać. Masę przełożyć na ostudzony spód. Wstawić do lodówki na godzinę.
Warstwa III : śmietanę ubić z cukrem i cukrem wanilinowym. Przełożyć do rękawa cukierniczego i udekorować robiąc róże. Schłodzić przez kilkanaście godzin (najlepiej całą noc). Przed podaniem można zetrzeć na wierzch odrobinę świeżej skórki z limonki lub pokruszyć na drobno herbatnik. Smacznego!

 
 

sobota, 23 września 2017

Rolada biszkoptowa z jabłkami


 

I znowu jabłkowo :) Już od tygodnia pogoda jest po prostu okropna. Leje i leje i leje i lać nie przestaje! Nie cierpię deszczu i takiej chlapy. Nasz ogród zamienił się w basen, a dobry humor się chyba gdzieś w nim utopił. Nie pozostaje nic innego jak owinąć się kocem, zaparzyć herbaty z sokiem malinowym i zjeść kawałek dobrego ciasta :) I właśnie dzisiaj polepszać humor ma rolada z jabłkami. Błyskawiczna w przygotowaniu. Przepis pochodzi z tej strony i jest tak prosty, że chyba nie da się zepsuć tego ciasta. Mięciutki biszkopt, jabłka i aromatyczny cynamon. Pycha :) Do tego pasowałyby jeszcze lody albo bita śmietana. I wtedy to byłaby już kompletna rozpusta. Ale jest weekend więc chyba można odrobinę zgrzeszyć :) Tylko jak jeść lody w takie zimno? :)


Składniki (na jedną dużą roladę):

Ciasto biszkoptowe:
1 szklanka mąki
¾ szklanki cukru
5 jajek (L)
1 łyżeczka cukru wanilinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Szczypta soli

Dodatkowo: 5-6 dużych jabłek, cynamon


Wykonanie:

Piekarnik rozgrzać do 170oC (termoobieg). Dużą blachę od piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia.
Jabłka obrać, przekroić na ćwiartki i pokroić w plasterki. Rozłożyć równomiernie na papierze do pieczenia. Przesypać cynamonem (można również przesypać lekko brązowym cukrem jeśli lubicie słodsze ciasta).
Ciasto biszkoptowe: białka jaj ubijać ze szczyptą soli, dodając stopniowo po łyżce cukru. Gdy piana będzie już sztywna, nie zmniejszając obrotów miksera dodawać po jednym żółtku. Wyłączyć mikser i dodawać stopniowo mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Mieszać szpatułką. Gotowe ciasto wylać na jabłka, wyrównać. Wstawić do piekarnika i piec ok. 20 minut, aż biszkopt się ładnie zarumieni. Przygotować ściereczkę kuchenną – rozłożyć na blacie, a na ściereczce położyć tak samo duży arkusz papieru do pieczenia (w przepisach często podawane jest by zawijać tylko w ściereczkę, natomiast ja wyczuwam potem w cieście zapach płynów do płukania, więc zawsze daje papier jako barierę). Ciasto przerzucić „do góry nogami”, by jabłka były na górze. Następnie zwinąć wzdłuż dłuższego boku i owinąć ściereczką z papierem. Odstawić aż ciasto ostygnie. Rozwinąć ściereczkę, ciasto oprószyć cukrem pudrem. Smacznego!

 

poniedziałek, 18 września 2017

Omlet z mąki ryżowej z serkiem wiejskim



Dzisiaj mała odskocznia od wypieków :) Moje śniadanie to zawsze owsianka, płatki żytnie lub jaglanka z owocami, bo jestem tak uzależniona, że nie wyobrażam sobie już życia bez nich! Ale raz w tygodniu robię sobie przerwę i wtedy na stole lądują pełnoziarniste grzanki z serkiem twarogowym i konfiturą, placki lub omlet. Od biedy coś na słono, ale to tylko jeśli jestem u kogoś lub w cudownym hotelu z jeszcze cudowniejszym bufetem :) W niedzielę miałam smak na omlet. Proste składniki, raz dwa trzy i omlet już był na talerzu. I nawet udało mi się go obrócić szpatułką. Omlet z mąki ryżowej i serka wiejskiego może i brzmi dziwnie, ale smakuje dobrze. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do smaku mąki ryżowej :) Serek wiejski po ogrzaniu lekko się ciągnie, prawie jak ser żółty. Omlet wyszedł puszysty i mięciutki. Idealnie komponuje się z konfiturami, miodem i orzechami, owocami lub jogurtem. Jak dla mnie idealny jako „fit deser” w ciągu tygodnia :) A w weekend nie liczymy kalorii :) Polecam :)


Składniki (na 1 omlet z małej patelni):
1 jajko (L)
25g mąki ryżowej
1 kopiata łyżka serka wiejskiego odsączonego
½ łyżeczki miodu
Szczypta proszku do pieczenia
Szczypta soli


Wykonanie:

Białko jaja oddzielić od żółtka. Żółtko wymieszać z serkiem wiejskim, mąką ryżową, miodem i proszkiem do pieczenia. Rozgrzać patelnię przesmarowaną lekko olejem (pamiętajcie, że teflon nie może być zdarty, bo wtedy omlet przywrze do patelni i całość się przypali). Białko ubić na sztywno ze szczyptą soli. Wymieszać z poprzednimi składnikami. Masę wylać na rozgrzaną patelnię, zmniejszyć płomień do minimum i przykryć pokrywką. Smażyć do czasu, aż wierzch omletu lekko się zetnie i omlet będzie można podważyć szeroką szpatułką. Po tym czasie omlet obrócić na drugą stronę i smażyć jeszcze chwilę, aż spód się przypiecze. Przełożyć na talerz i podawać z ulubionymi dodatkami. Smacznego!

P.S. Omlet smakuje równie dobrze na zimno i  podany z ulubionymi dodatkami może być alternatywą deseru po obiedzie :)


 

piątek, 15 września 2017

Tarta z serem i śliwkami


  
Już dawno nie było na blogu nic kruchego :) A więc dziś kolej na tartę. Z solidną porcją śliwek i kruszonką, a co ! Lubię tarty, bo są mega szybkie i łatwe w przygotowaniu. Do tego bardzo wdzięczne, gdyż jako nadzienie przyjmą praktycznie wszystko :) W tym roku było niezbyt śliwkowo, bo w ogrodzie na drzewach pustki, dlatego chociaż raz wypada je kupić i coś upiec. Mam nadzieję, że u Was w ogrodach jest nieco lepsza sytuacja :) Nie mniej jednak zachęcam do wypróbowania przepisu. A może poeksperymentujecie z innymi owocami zamiast śliwek? Czemu nie :)
Przy okazji pochwalę się ulgą wynikającą z faktu, że wszyscy zaliczyli sesję poprawkową, także mam wolną głowę aż do 4 października! Yuhu!


Składniki ( na tartę w okrągłej formie o średnicy 26cm):

Kruche ciasto:

1 i ½ szklanki mąki pszennej
½ szklanki cukru
125g masła
3 żółtka
1 łyżeczka cukru wanilinowego
½ łyżeczki proszku do pieczenia
Szczypta soli

Masa serowa:

500g mielonego twarogu z kubka
1 opakowanie (30-40g) budyniu śmietankowego bez cukru
50g cukru

Dodatkowo: 500g śliwek węgierek (ewentualnie może być inna odmiana albo inne owoce :) )


Wykonanie:

Śliwki umyć, wyjąć pestki, pozostawić przekrojone na połówki (duże odmiany śliwek można pokroić w ósemki).
Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 180oC (termoobieg).
Kruche ciasto: wszystkie składniki umieścić w misie miksera i zagnieść ciasto końcówką do ucierania. Można to zrobić również rękoma, najpierw siekając chłodne masło z mąką, później siekając z żółtkami,  a następnie dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto. Ciasto podzielić na dwie części (jedną mniejszą i jedną ciut większą). Większą częścią wyłożyć formę oraz lekko boki i ponakłuwać widelcem, a drugą część włożyć do zamrażarki. Formę z ciastem wstawić do piekarnika i podpiekać ok. 8-10 minut, aż spód będzie złoty.
W tym czasie przygotować masę serową: wszystkie składniki dokładnie wymieszać.
Gdy spód się podpiecze, wyłożyć na niego ser, rozsmarować. Wyłożyć śliwki układając okrężnie. Można ozdobić kawałkami ciasta robiąc np. kuleczki, a resztę ciasta zetrzeć na tarce wprost na śliwki. Tak przygotowane ciasto wstawić ponownie do piekarnika i piec jeszcze ok. 20 minut, aż wierzch będzie złoty. Ostudzić. Oprószyć cukrem pudrem. Smacznego!

 
 

poniedziałek, 11 września 2017

Strucla jabłkowa z kruszonką



Mój organizm chyba czuje, że jesień za pasem, bo cały czas chodzą za mną wypieki z jabłkami :) Ostatnio upatrzyłam sobie pewną odmianę jabłek, które rozpływają się w ustach po upieczeniu. Ich nazwa to Delikates. Mają świeży, letni zapach oraz słodko-kwaskowy smak. Już trzeci raz odwiedziłam warzywniak zaopatrzony w te jabłka, bo wcześniej piekłam szarlotkę i ciastka, a  tym razem zachciało mi się strucli. Prawdziwej, drożdżowej, z masą jabłek i maślaną kruszonką. Strucla wyszła niesamowicie mięciutka i zniknęła dosłownie w to samo popołudnie. Nie jest trudna do zrobienia, więc kupujcie jabłka i do dzieła ! :)


Składniki (na struclę w keksówce 27x8cm – mierzone u podstawy foremki):

Ciasto drożdżowe:
250g mąki pszennej
150ml mleka
30g masła
25g świeżych drożdży
3 żółtka
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego
Szczypta soli

Nadzienie:
600g jabłek
2 łyżki cukru

Kruszonka:
40g masła
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka cukru
½ łyżeczki cukru wanilinowego
Szczypta cynamonu
Szczypta soli


Wykonanie:

Ciasto drożdżowe: mąkę przesiać do miski, dodać cukier, cukier wanilinowy i sól. Wszystko wymieszać. Ze składników uformować kopczyk, a następnie zrobić w nim wgłębienie. Mleko lekko podgrzać, by było letnie. Do mleka pokruszyć świeże drożdże i dokładnie rozmieszać, aż się rozpuszczą. Wlać do wgłębienia i zasypać otaczającą mąką. Miskę przykryć ściereczką kuchenną. Pozostawić na 10-15 minut.
Po 10-15 minutach dodać żółtka – wszystko wymieszać łyżką, a następnie dodać rozpuszczone masło i zacząć wyrabiać ręką (ok. 5 minut), aż będzie sprężyste i jednolite. Ja wyrabiam końcówką miksera – hakiem. Odstawić na ok. 40 minut do wyrośnięcia.
W tym czasie obrać jabłka, pokroić na ósemki i następnie w plasterki. Włożyć do garnka, dodać cukier i 2 łyżki wody. Gotować na wolnym ogniu ok. 10 minut, aż jabłka się lekko rozgotują, ale nie stracą cząstek. Odstawić.
Kruszonka: zimne masło rozrobić palcami z mąką, cukrami, cynamonem i solą. Odstawić.
Gdy ciasto wyrośnie, przełożyć go na blat oprószony mąką i rozwałkować na kwadrat ok. 40x40cm. Na cieście rozłożyć jabłka, a następnie zwinąć w roladę zawijając boki do środka (jak krokiety). Nie przejmujcie się jak rolada wyjdzie dłuższa niż keksówka.  Wystarczy ją ścisnąć rękoma do środka i przełożyć do foremki. Wierzch przesmarować roztrzepanym jajkiem lub samym żółtkiem. Struclę odstawić na ok. 20 minut, aż jeszcze urośnie, a piekarnik nastawić na 170oC (termoobieg). Po tym czasie struclę obsypać kruszonką i wstawić do piekarnika. Piec ok. 25-30 minut, aż cały wierzch i kruszonka się zarumienią. Wyjąć i lekko przestudzić. Oprószyć cukrem pudrem. Można poczekać aż wystygnie, ale zaręczam, że na ciepło smakuje wybornie! Na drugi dzień jest równie pyszna. Smacznego!

 
 

A ja się opalam jak pancia fotografuje :)  

poniedziałek, 4 września 2017

Chleb kukurydziany na drożdżach



Jest kilka osób w mojej rodzinie, które śmiało można nazwać prawdziwymi „chlebiarzami”. I ja właśnie do nich należę :) Nic nie smakuje tak wybornie jak świeży, dobrej jakości chleb z masłem.  A już najlepiej ten domowy. Podczas wakacji w Portugalii jadłam pieczywo na śniadanie, obiad i kolację, a nawet pomiędzy go podjadałam, z masłem i domowymi powidłami. Portugalia ma niesamowite pieczywo, jedno z najlepszych jakie jadłam. Chodzi zarówno o chleb, jak i bułki. W Polsce natomiast mamy tylko kilka wybranych sklepów, gdzie kupujemy konkretne chleby. Jesteśmy dość wybredni :) Najbardziej jednak lubimy domowy chleb z garnka, z chrupiącą skórką i mięsistym, wilgotnym środkiem. Czasami dorzucę słonecznik, czarnuszkę albo pomieszam inne mąki. Mam też ogromną słabość do chleba kukurydzianego. Niestety nie jest on u nas tak popularny i trudno go dostać. Oczywiście chleb kukurydziany również musi mieć skórkę chlebową, dlatego piekę go w garnku. Wiadomo, że najlepszy jest tego samego dnia, bo chleby kukurydziane mają to do siebie, że się kruszą. Mi to jednak absolutnie nie przeszkadza. Część jem od razu, część zamrażam, by mieć później na śniadanie do twarożku i konfitury :) Chleb robi się krócej niż znany 12-godzinny, także można go szybko upiec i delektować się jeszcze tego samego dnia :) Polecam !


Uwaga: do wypieku tego chleba potrzebny będzie gliniany lub żeliwny garnek z pokrywką. Mój garnek poniżej.



Składniki (na mały chlebek o masie 400g):
100g mąki kukurydzianej
100g mąki orkiszowej drobnej (lub zwykłej pszennej)
180ml letniej wody
10g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
½ łyżeczki soli

Na większy chlebek potrzeba będzie podwojoną ilość składników :)


Wykonanie:

Do misy wsypać obie mąki, sól i cukier. Drożdże rozpuścić w wodzie i wlać do miski z mąką. Wymieszać na jednolitą masę. Misę przykryć i pozostawić na 3 godziny. Po tym czasie przygotować ściereczkę kuchenną i obficie oprószyć ją mąką. Wyłożyć ciasto, uformować zawijając łyżką ciasto do środka w płaską kulę. Oprószyć mąką, przykryć bokami ściereczki i pozostawić do czasu, aż nagrzeje się piekarnik. Piekarnik razem z garnkiem rozgrzać do maksymalnej temperatury – u mnie 250oC. Gdy temperatura zostanie osiągnięta wyjąć ostrożnie gorący garnek, zdjąć pokrywkę i ostrożnie przełożyć chleb ze ściereczki do środka garnka. Przykryć pokrywką i piec ok. 25-30 minut. Po tym czasie zdjąć pokrywkę garnka i piec chleb jeszcze ok. 10-15 minut, aż skórka nieco zbrązowieje. Gotowy chleb wyjąć razem z garnkiem i pozostawić go w środku do przestudzenia (chyba, że chleb da się wyjąć od razu). Chleb powinien być ostudzony zanim zostanie pokrojony. Najlepszy jest świeżutki z masłem i konfiturą :) Smacznego!