Strony

czwartek, 25 lipca 2013

Bułeczki ziołowe



Uwielbiam takie wytrawne bułeczki. Można je jeść gdy jeszcze są gorące – z masłem lub na śniadanko z różnymi dodatkami np. z pastą jajeczną albo z pastą z łososia i twarogu. Pasują również jako dodatek do dań obiadowych, szczególnie tych jednogarnkowych, np. leczo czy ratatouille. Bułeczki są niezwykle pulchniutkie, ziołowe, idealne. Ja moje bułeczki wypełniłam cudownym aromatem listków świeżej bazylii, natką pietruszki, koperkiem i szczypiorkiem. Małe cudeńka powstały, aby wystartować w konkursie BLOGERZY KOCHAJĄ OLEJ RZEPAKOWY” :). Zgodnie z zamysłem, zawierają olej rzepakowy, niezwykle dla nas cenny, zwany „oliwką północy”. Zapraszam! :)


Składniki (na ok. 30 bułeczek):

425g mąki pszennej (typ 650)
250g młodych ziemniaków (obranych)
125ml oleju rzepakowego
23g świeżych drożdży
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
1 pęczek świeżych mieszanych ziół (u mnie bazylia pietruszka, koperek i szczypiorek)


Wykonanie:

Ugotować ziemniaki. Odlać 250ml wody pozostałej po gotowaniu ziemniaków (będzie potrzebna). Ziemniaki przecisnąć przez praskę. Odstawić do wystudzenia.
W miseczce rozpuścić drożdże w 4 łyżkach ciepłej wody. Odstawić na 5 minut. Podgrzać połowę oleju (ma być ciepły, nie gorący). Do dużej miski włożyć ostudzone ziemniaki, wlać wodę po ziemniakach, podgrzany olej, rozpuszczone drożdże, cukier i sól. Wymieszać. Zioła posiekać, dodać do dużej miski. Wymieszać.


Mąkę przesiać. Połowę od razu wsypać do miski z mokrymi składnikami i energicznie ale dokładnie wymieszać. Drugą część mąki dodawać stopniowo, po łyżce. Czynność powtarzać, aż cała mąka połączy się z resztą ciasta. Gotowe surowe ciasto przykryć pokrywką/ściereczką i pozostawić na 1 i ½ godziny do podwojenia objętości ciasta.
Przygotować okrągłą formę o średnicy 26cm. Na środek położyć kokilkę do zapiekania.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, wyłożyć go na oprószony mąką blat/stolnicę.


Oprószyć również ciasto i dłonie. Podzielić na ok. 30 kawałków. Każdy kawałek uformować w kulkę. Kulki obtaczać w pozostałym (drugiej części) oleju i układać w formie – dookoła i obok siebie. Odstawić na 40 minut do podrośnięcia. Piec w piekarniku (z termoobiegiem) rozgrzanym do 190oC przez ok pół godziny, aż wierzch bułeczek zbrązowieje, a brzegi zaczną odchodzić od formy. Wystudzić lub zjadać jeszcze ciepłe! Smacznego! :)


Bułeczki można również upiec w kokilkach. Będą wtedy bardziej chrupiące, ale za to mniej delikatne i wilgotne w środku. Wybór należy do Was;)


6 komentarzy:

  1. Także uwielbiam takie bułeczki, a zdjęcia są naprawdę ładne. :-) Na pewno się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. na pierwszy rzut oka wyglądają jak cynamonki, ale muszą być o niebo lepsze!:)
    zjadłabym na śniadanie z jakąś pastą właśnie.. :) mniam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ one śliczne :) A u mnie w kuchni olej rzepakowy już jakiś czas temu "wykolegował" oliwę z oliwek - jest tańszy a przy tym zdrowszy (np. ma więcej omega-3), więc wybór był oczywisty! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny przepis, polecam go wszystkim znajomym :) Najbardziej smakowały mi z dodatkiem dużej ilości szczypiorku, bazylii i oregano. Zdarzało mi się piec jedną foremkę za drugą - bułeczki tak szybko znikają! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Cieszę się bardzo, że cieszą się powodzeniem i smakują:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Nie ma za co, proszę o więcej podobnych przepisów ;)
    Wczoraj odkryłam, że w zimie gdy ciężko o świeży szczypiorek świetnie sprawdza się w bułeczkach drobno pokrojona zwykła cebula :)

    OdpowiedzUsuń