Strony

sobota, 28 lutego 2015

Pasteis de Natas (Pasteis de Belém) – najpopularniejsze portugalskie ciastka



Być w Portugalii i nie spróbować tych ciastek to grzech. I mimo, że ciastka te pochodzą z Santa Maria de Belém – dzielnicy Lizbony, dostępne są na terenie całego kraju. Przemierzając Portugalię, wiele razy wstępowaliśmy do cukierenek, by zaopatrzyć się w jakieś słodkości do kawy. I zawsze w naszym zestawie znajdowały się Pasteis de Natas. Ciastka te składają się z ciasta francuskiego i swego rodzaju masy budyniowej. Swoje charakterystyczne łatki zawdzięczają wypiekaniu w bardzo wysokiej temperaturze. Wiadomo, że nie da się odtworzyć w domu nuta w nutę tych ciastek, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować. Korzystając z portugalskiego przepisu, udało mi się upiec takie ciastka, lecz mam wrażenie, że czegoś im brakuje. A może to tylko mój wymysł? A może chęć ponownej podróży do Portugalii i zasmakowania pysznych Pasteis de Nata w towarzystwie kawy, rozkoszując się malowniczym krajobrazem…


Kawałeczek historii

Pasteis de Natas czy też Pasteis de Belém – charakterystyczne dla Portugalii małe tartaletki ze słodką budyniowo-jajeczną masą. Powstały jeszcze przed XVIII wiekiem, wykonane przez mnichów z klasztoru Hieronimitów (Mosteiro dos Jerónimos) w lizbońskiej dzielnicy Santa Maria de Belém. W klasztorze bowiem, używano sporej ilości białek jaj kurzych do krochmalenia ubrań. Mnisi wykorzystywali więc pozostałe żółtka do słodkich wypieków. W następstwie liberalnej rewolucji w 1820 roku, wiele zakonów wymarło, a sporo klasztorów zostało zamkniętych. Mnisi z klasztoru Hieronimitów zaczęli więc sprzedawać swoje Pasteis de Natas w pobliskiej cukierni, by nieco zabezpieczyć się finansowo. W 1834 roku klasztor zamknięto, a przepis został sprzedany do cukierni, której właściciele w 1837 roku założyli Fabrica de pasteis de Belém. Potomkowie założycieli prowadzą przedsiębiorstwo po dziś dzień. Od 1837 roku mieszkańcy i turyści Lizbony odwiedzają cukiernię, by kupić jeszcze ciepłe ciastka prosto z piekarnika, posypane cukrem pudrem i cynamonem.


Oryginalny przepis wraz z wykonaniem zobaczyć możecie tutaj.

Składniki (na 12 sztuk):

Krem:
250ml mleka
30g mąki pszennej
½ laski cynamonu
Skórka z cytryny – duży, odcięty pas
150 - 200g cukru (można dać mniej, gdyż ciastka wychodzą dość słodkie)
125ml wody
4 żółtka

Ciasto:

275-300g gotowego ciasta francuskiego


Wykonanie:

Ciasto francuskie odpakować. Wyjąć papier i ponownie zrolować w rulon. Rulon przekroić najpierw na połowę, a każdą połówkę na 3 części. W sumie ma powstać 12 odciętych krążków. 



Przygotować formę z wgłębieniami na muffiny – każde wgłębienie dokładnie wysmarować masłem – zapobiegnie to przywarciu ciastek do blachy. Każdy krążek ciasta spłaszczyć w dłoniach i wylepić do samej góry wgłębienia foremek. Piekarnik rozgrzać do 250oC (może być zarówno termoobieg, jak i grzanie góra-dół).
Krem: połowę mleka wlać do garnka. Dodać skórkę cytrynową i laskę cynamonu. Zagotować. Do drugiej połowy mleka (zimnego) wsypać mąkę i dokładnie rozmieszać. Wlać do zagotowanej części mleka. Całość gotować, aż zgęstnieje. Odstawić.
Do osobnego garnka wsypać cukier i wlać wodę. Doprowadzić do wrzenia. Gotować ok. 3 minuty, aż całość stanie się klarowna i przezroczysta. Wlewać cienkim strumieniem do gęstej masy mlecznej i cały czas mieszać.
W misce roztrzepać żółtka. Cienkim strumieniem, cały czas mieszając trzepaczką, wlewać gorącą masę mleczną. Całą masę przelać przez sitko, by pozbyć się grudek oraz skórki cytrynowej i cynamonu. Gotową masę wlewać do wypełnionych ciastem foremek. Wstawić do piekarnika i piec ok. 17 minut. Ciasteczka będą „bulgotać” podczas pieczenia, a ich wierzch powinien się lekko przypalać. Ciasteczka wyjąć z piekarnika. Jeszcze ciepłe można oprószyć cukrem pudrem i cynamonem. Gdyby był problem z wyjęciem ciastek z foremek, należy je delikatnie odkroić cienkim nożykiem od boków foremki i lekko podważyć. Ja miałam problem tylko z dwoma ciasteczkami które mocno przywarły, pewnie dlatego, że akurat te dwa wgłębiania mogłam zbyt słabo posmarować masłem lub też piekarnik mógł w tym miejscu mocniej grzać. Z resztą nie miałam większych problemów – wystarczyło lekko odkroić nożykiem. Smacznego!






14 komentarzy:

  1. Ale muszą być pyszne, nie wiem czemu jeszcze ich nie jadłam?

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam te ciasteczka:D w Portugalii zajadałam się całą masą tych pyszności, a w Polsce tylko raz je zrobiłam, fajnie że mi o nich przypomniałaś, akurat mam niewykorzystane ciasto francuskie, wiec chyba zaraz wezmę się za produkcję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wychodzą podobne do tych w Portugalii? Bo już się rozczarowałam innym przepisem, wyszły dobre, ale jednak niezbyt podobne do oryginału :/

      Usuń
    2. Tak jak już wspominałam na wstępie postu, uważam, że czegoś im brakuje... ale wiadomo - nasze produkty różnią się smakiem, np. mąka czy mleko mają inny smak u nas, a inny w Portugalii, a to z kolei jest uwarunkowane klimatem, glebą itp. Najlepsze ciastka są tam, na miejscu :) ciężko mi stwierdzić, czy te Ci zasmakują :)może akurat ;) pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Ale się cieszę że do Ciebie trafiłam tak tutaj pięknie, słodko i pysznie już zabieram się do robienia ciasteczek gorąco pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale miło mi to słyszeć:) daj znać jak Ci wyszło:):) pozdrawiam gorąco! :)

      Usuń
  4. ile czasu zajmuje przygotowanie tych ciasteczek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowywanie ciasteczek nie powinno zająć więcej niż godzinę :) pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Nie wyszła mi masa... jest albo za mało żółtek albo za dużo wody... jadłem oryginały w Portugalii i to co wyszło jest dalekie od tego co pokazałeś na zdjęciu i tego co jadłem i smak i konsystencja nie taka... Czy na zdjęciach są z tego przepisu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia zawsze robię osobiście, więc nie ma opcji żeby coś było przekłamane. Jak już sama wspominałam we wstępie, nie jest to smak idealny z ciastkami w Portugalii. Jeśli nie wierzysz, zapraszam na portugalskie kanały na Youtube, na których jest ten sam przepis.Z pierwszego korzystałam właśnie ja.

      https://www.youtube.com/watch?v=n529ZWCjYpI
      https://www.youtube.com/watch?v=9auJRXhHKgg

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Droga Aniu!
    Najlepsze ciastka Pastel de Nata , jakie jadłam są w Krakowie w Café Lisboa- polecam z serca:)
    Smacznie pozdrawiam:)
    Morgana
    http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będę w Krakowie koniecznie wypróbuję :) Dzięki :) pozdrawiam serdecznie ! :)

      Usuń
  7. W jakiej temperaturze piec ciastka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :) Tak jak na początku przepisu, 200 stopni :) pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń