Stollen to tradycyjne niemieckie ciasto pieczone w czasie Adwentu, czyli dni przygotowujących do obchodu narodzin Chrystusa. Składa się z ciężkiego ciasta drożdżowego i różnych bakalii (najczęściej rodzynek, migdałów i skórki pomarańczowej). Jego kształt ma symbolizować dzieciątko Jezus owinięte w pieluszki. Stollen zalicza się do grupy produktów zarejestrowanych jako produkty o Chronionej Nazwie Pochodzenia i oznacza to, że wypiek ten może być produkowany w określonym obszarze geograficznym. Nie znaczy to jednak, że nie może być sprzedawany w całym kraju. W Niemczech nie ma świąt bez Stollen. Już od końca listopada pojawiają się stoiska, gdzie można zakupić już gotowe do spożycia bochenki. Gdy zdecydujecie się na Stollen domowej roboty, musicie przygotować go najpóźniej tydzień przed świętami, bo wymaga ono leżakowania. Jeżeli macie obawy co do ciasta, które w dniu rozpakowania będzie już „stare”, to spokojnie możecie upiec go dzień lub dwa przed świętami i polać polewą czekoladową lub lukrem cytrynowym. Osobiście smakuje mi zarówno świeże, jak i dwutygodniowe. Stollen przypomina trochę nasz keks, lecz ma trochę inną konsystencję. Za to bakalii ma w bród. I jeszcze marcepan:). Zaintrygowanych przepisem zachęcam do wypróbowania.
Historia tego
wypieku sięga XV wieku
Zgodnie z obowiązującą wówczas
kościelną doktryną, Adwent był okresem, w którym piekarze i cukiernicy nie
mogli używać do swoich wypieków masła. Mogli używać jedynie tłuszczów
roślinnych. Pierwotnie Christollen miało być wykonane wyłącznie z mąki,
drożdży, wody i oleju. Receptura uległa jednak modyfikacji, kiedy około 1430 roku elektor saski Ernest Wettyn wraz ze swoim bratem
Albrechtem poprosili papieża Mikołaja V, by mieć możliwość korzystania z masła
zamiast oleju do smażenia czy wypieków. Zanim jednak przyjęto wniosek,
zdążyło umrzeć pięciu kolejnych papieży. W końcu wniosek został zaakceptowany i wysłany przez papieża Innocentego
VIII, w liście zatytułowanym "Butterbrief". Samo pozwolenie przyznane
zostało niestety tylko wyborcy i jego rodzinie.
Obecnie pozwolenie na wypiekanie
tradycyjnego ciasta Stollen ma podobno tylko 150 piekarzy.
Składniki (na 1
bochenek):
Bakalie:
150g rodzynek
50g migdałów (sparzonych i obranych)
15ml rumu
Gorąca woda
Zaczyn mączny:
75ml mleka
15g mąki pszennej
Zaczyn drożdżowy:
50g mąki pszennej
50ml chłodnego mleka
18g świeżych drożdży
Ciasto właściwe:
400g mąki pszennej (typ 550)
125g masła
40g cukru
50g kandyzowanej skórki pomarańczowej
50g kandyzowanej skórki cytrynowej
1 łyżeczka cukru wanilinowego
¼ łyżeczki
przyprawy korzennej (dosłownie szczypta)
¼ łyżeczki cynamonu
Szczypta soli
+ zaczyn
mączny
+ zaczyn
drożdżowy
+ 70g masy
marcepanowej
Glazura:
50g cukru pudru
25g cukru
10g masła
Wykonanie:
W dzień
poprzedzający pieczenie:
Przygotować bakalie: rodzynki i migdały umieścić w
misce, dodać rum oraz wlać gorącą wodę w ilości, by tylko przykryła lekko
bakalie. Mieszankę przykryć i odstawić (nie musi być w zimnym miejscu).
W dniu pieczenia:
Zaczyn mączny: mleko i mąkę rozmieszać dokładnie w
rondelku (tak, by nie było grudek), a następnie ciągle mieszając, podgrzewać na
średnim ogniu ok. 3 minuty. Mieszanka powinna osiągnąć temperaturę około 65
stopni. Po trzech minutach zdjąć z ognia, przykryć folią i ochłodzić do
temperatury pokojowej.
Zaczyn drożdżowy: mleko powinno być w temperaturze
pokojowej (ok. 15 stopni). W mleku rozmieszać drożdże, a następnie mąkę.
Odstawić, aż mieszanka podwoi objętość.
Ciasto właściwe: masło utrzeć z cukrem na puszystą
masę. Następnie dodać ochłodzony zaczyn mączny oraz zaczyn drożdżowy i ponownie
zmiksować. Kolejnym krokiem jest dodanie mąki, soli i przypraw. Ciasto wyrobić,
aż jego konsystencja stanie się jednolita. Odstawić na 30 minut, by odpoczęło.
W międzyczasie należy odcedzić rodzynki i migdały, następnie
je posiekać na drobniejsze kawałki. Dodać skórkę pomarańczową i cytrynową.
Po 30 minutach, do ciasta dodać mieszankę bakalii i
zagniatać, aż ciasto dokładnie połączy się z bakaliami.
Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik
rozgrzać do 200oC (grzanie góra-dół) lub 180oC (termoobieg).
Jeżeli macie wątpliwości co do stopnia trudności
formowania ciasta, to poniżej zamieszczam filmik z Youtube, gdzie można
podpatrzeć jak dokładnie zawijać ciasto. Oczywiście pod filmikiem znajdują się
również moje instrukcje.
Formowanie ciasta: ciasto wyłożyć na blat i lekko
podsypując mąką rozwałkować, aż osiągnie owalny kształt (wałkować na średniej
grubości placek). Z masy marcepanowej uformować wałek długości rozwałkowanego
ciasta. Wałek położyć na środek ciasta i przykryć najpierw jednym bokiem
ciasta, a następnie drugim. Uformować bochenek z górką.
Wstawić do piekarnika i
piec ok. 35-40 minut, aż wierzch nabierze złoto-brązowego koloru. Po upieczeniu
wyjąć z piekarnika i ostudzić.
Glazura: masło rozpuścić. Za pomocą pędzelka
posmarować całą powierzchnię ciasta, a następnie posypać zwykłym cukrem. Na sam
konieć oprószyć solidną porcją cukru pudru (aż zrobi się grubsza biała
warstwa). Tak przygotowane ciasto zawinąć szczelnie w folię aluminiową i
odstawić na przynajmniej tydzień w chłodne miejsce. Ciasto może również
leżakować 2-3 tygodni, szczelnie zawinięte i odstawione w chłodne miejsce.
Chłodne miejsce to np. weranda, wintergarten, spiżarnia lub inne zimne
pomieszczenie, w którym temperatura nie przekracza 10oC.
Inną opcją jest zjedzenie ciasta, gdy jest jeszcze
świeże. W takim wypadku Christollen można dopasować do naszych upodobań i np. polać
czekoladą lub lukrem cytrynowym. Wybór należy do Was :). Smacznego!
Nie znam tego ciasta, chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńWarto raz upiec, by go spróbować:) pozdrawiam:)
UsuńNigdy nie jadłam, a wiele o nim słyszałam...wiele dobrego! ;)
OdpowiedzUsuńKusi :)
Ja też długo zwlekałam zanim go upiekłam:) pozdrawiam:)
UsuńOd lat kupuję gotowy niemiecki ale mając taki czytelny przepis może sama zrobię ..?
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcam :) A z podwojonej ilości składników wyjdą dwa bochenki:) pozdrawiam :)
UsuńWygląda bosko <3
OdpowiedzUsuńDziękuję:) pozdrawiam :)
UsuńMyślę, że tu powinien być Innocenty VIII, a nie VII, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńMała literówka,tak to już jest jak się szybko pisze:) już poprawiam :)
UsuńUwielbiam
OdpowiedzUsuń