Smakiem dzieciństwa tego nie nazwę, bo z dzieciństwa
pamiętam inne słodkości, ale podobno wiele osób tak właśnie nazywa szyszki z
ryżu. Tradycyjne szyszki zrobione są przy użyciu rozpuszczonych krówek, ale ja
jak zwykle przeczytałam o tym, gdy kupiłam już inne składniki. Postanowiłam przygotować masę
w podobny sposób jak na krówki, a dodatkowo dolałam trochę świeżo
skarmelizowanego cukru, by nadać masie lekko karmelowy posmak. Masę podzieliłam
na dwie części – jedną normalną, a drugą z dodatkiem kakao. Różnica w szyszkach
klasycznych i moich polega też na tym, że użyłam prosa preparowanego zamiast
ryżu. Znalazłam ostatnio w sklepie różne rodzaje preparowanych zbóż – pszenicę,
grykę i proso. Wybrałam proso ze względu na kształt, bo malutkie kuleczki jakoś
najbardziej przypadły mi do gustu jako przyszłe szyszki:). Oczywiście pozostałe
zboża nie ominęły mojej uwagi, dlatego leżą już sobie w mojej szafce
kuchennej:). Gryka jest przepyszna!
Tak naprawdę szyszki można zrobić z dowolnego zboża
preparowanego, więc istnieje pewna dowolność w wykonaniu.
Szyszki wyszły pyszne, ale od razu zaznaczam, że nie
chrupiące:). Nam to absolutnie nie przeszkadza, ale spróbuję jeszcze wersję z
rozpuszczonymi krówkami, ot dla porównania:).
Składniki (na ok.
45 małych szyszek):
200g cukru
200g słodkiej śmietany 30%
70g masła
1 opakowanie cukru wanilinowego
+ 30g cukru i jedna łyżeczka wody(do świeżego karmelu)
+ 70g prosa preparowanego (lub innego zboża)
+1 łyżeczka kakao
Wykonanie:
W garnku umieścić 200g cukru, cukier wanilinowy, śmietanę
oraz masło. Rozpuścić i gotować na małym ogniu ok. 20 minut, aż masa
zgęstnieje. W połowie gotowania w osobnym rondelku umieścić 30g cukru wymieszanego z łyżeczką wody i rozpuszczać na małym ogniu, aż cukier się skarmelizuje i nabierze lekko
brązowego koloru. Karmel od razu wlać do drugiej, gotującej się masy i
dokładnie wymieszać. Garnek po karmelu
można jeszcze „wyczyścić” wlewając do niego trochę masy mlecznej,
zamieszać i ponownie wlać do gotującej się masy. Gotować jeszcze ok. 10 minut,
aż masa trochę odparuje, po czym połowę (ok. 200g) przelać do osobnej miski i
zmiksować z łyżeczką kakao. Obie masy odstawić do lekkiego przestudzenia. Na
samym końcu do każdej z mas wsypać po 35g prosa preparowanego i dokładnie
wymieszać. Formować kulki za pomocą dłoni lekko zwilżonych wodą. Ja formuję
szyszki przez przerzucanie porcji masy z dłoni do dłoni, tak jak to się czasem
robi trzymając w ręku mandarynkę lub jabłko gdy się z kimś rozmawia. Tak mi się
to skojarzyło:). Wielkość szyszek dowolna – u mnie wielkość podobna do orzechów
włoskich. Szyszki odstawić do zastygnięcia, najlepiej w chłodne miejsce.
Smacznego!
pamiętam, że w dzieciństwie zajadałam się szyszkami z ryżu preparowanego. Ale z prosa? Gdzie je można dostać?
OdpowiedzUsuńW netto:)
Usuń