poniedziałek, 18 lutego 2019

Miętowe czekoladki After Eight



Te czekoladki należą do słodkości, które albo się kocha albo nienawidzi :) Czekolada i mięta brzmią sensownie, ale czy aby na pewno każdemu przypadną do gustu w formie znanych czekoladek After Eight? Jeśli nie to nie ma sensu ich robić. Jeśli tak – naprawdę polecam ten przepis :) Smak jest bardzo podobny, a nawet lepszy, bo wiadomo co znajduje się w środku. Ja osobiście nie przepadam za czekoladą, a więc czekoladki te są mi obojętne, jednak trzeba im oddać to, że jednak smakują super :) Inspirowałam się tym przepisem. Proste składniki i mimo, że to prawie sam cukier puder, to uważam, że i tak jest to o niebo lepsze od sklepowych słodkości z szeregiem dodatków E. Wykonanie nie jest trudne, jedynym problemem może być pokrywanie krążków czekoladą, co zresztą zawsze spędza mi sen z powiek :) Czekoladki można przygotować wcześniej i trzymać w lodówce przez kilka tygodni :) Miłośnikom After Eight – polecam!


Składniki (na ok. 50 czekoladek):
500 g cukru pudru
3 łyżki likieru miętowego
2 łyżki śmietany 30 %
1-2 krople zielonego barwnika
150 g gorzkiej czekolady (półtorej tabliczki)


Wykonanie:

Śmietanę wymieszać z likierem i barwnikiem spożywczym w dużej misce. Dodać cukier puder i wymieszać łyżką na gęstą masę. Dużą tackę (mieszczącą się w lodówce) wyłożyć papierem do pieczenia. Dłonie oprószyć cukrem pudrem, odmierzać niepełną łyżeczkę masy i formować spłaszczone krążki. Gdyby masa była za rzadka, dosypać cukru, gdy za gęsta/sypka, dolać likieru. Krążki kłaść na tacce, nie nakładać na siebie. Tackę wstawić do lodówki. Pozostawić na kilka godzin w lodówce. U mnie leżały dłużej niż jeden dzień i fajnie się wysuszyły i stwardniały.
Połowę czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Krążki masy wyjąć z lodówki i delikatnie odwrócić do góry nogami (można sobie pomóc nożem lub szpatułką) pozostawiając na zimnej tacce na papierze do pieczenia. Smarować za pomocą silikonowego pędzelka (same spody). Wstawić do lodówki posmarowane czekoladki i poczekać ok. 15 minut, aż czekolada zastygnie. Po tym czasie zdjąć czekoladki wraz z papierem z tacki, wymienić papier i ułożyć ponownie krążki czekoladą do dołu. Rozpuścić drugą cześć czekolady i smarować górę krążków pędzelkiem. Można udekorować kolorowymi posypkami lub elementami wyciętymi z masy cukrowej ( w tym przypadku ozdoby z masy trzeba wyciąć wcześniej, żeby zdążyć je przylepiać do czekoladek, gdyż czekolada szybko zastyga na zimnych krążkach). Wstawić do lodówki na kilkanaście minut, aż czekolada zastygnie. Czekoladki są gotowe do zjedzenia. Można przechowywać kilka tygodni w zamkniętym pojemniku w lodówce. Smacznego!


1 komentarz: