Gałęzie śliw uginają się prawie do samej ziemi – tak węgierki obrodziły w tym roku. Niezmiernie miło było mi pójść z koszyczkiem do ogrodu i nazbierać śliwek aż po brzegi kosza. Następnie – ciasto. Ale zwykłe? Nie, coś trzeba pokombinować.
Mąka orkiszowa - to będzie to. Przepis dostałam od koleżanki
będąc w Niemczech. Z tym, że tam mąka orkiszowa różni się od tej, którą dostać
możemy w Polsce. Jest bardziej drobna, jaśniejsza. U nas – grubiej zmielona,
choć do wyboru była grubo mielona i drobno mielona. Ciasto wyszło przepyszne,
choć spód wydaje się nieco ciężki. Niektórym może się po prostu wydawać, że to
zakalec. Tak nie jest. Uważam, że zawartość twarogu w cieście, „grubość” mąki i
duża zawartość śliwek robią swoje. Jeśli boicie się zakalca śmiało możecie użyć
mąki orkiszowej i zwykłej pszennej pół na pół oraz dać ciut mniej śliwek. Ja
jednak wolałam, by ciasto było prawie w 100% orkiszowe:). Ciasto wyszło
wspaniałe, nie za słodkie, z soczystymi śliwkami i chrupiącą orkiszową
kruszonką. Serdecznie polecam!
Składniki (na
ciasto w prostokątnej formie 25x35cm):
Ciasto:
2 szklanki mąki orkiszowej „drobnej”
1 szklanka mąki pszennej
½ szklanki cukru
250g sera twarogowego „kubkowego”
3 duże jajka
8 dużych łyżek oleju
4 duże łyżki mleka
1 łyżeczka cukru wanilinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki skorki otartej z cytryny
Szczypta soli
Kruszonka:
1 i ½ szklanki mąki orkiszowej „drobnej”
½ szklanki cukru
125g masła
½ łyżeczki cukru wanilinowego
Ok. 1 kilogram śliwek węgierek
Wykonanie:
Przygotować blachę – wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik
rozgrzać do 180oC (termoobieg).
Śliwki przekroić na połówki, usunąć pestki.
Kruszonka: wszystkie składniki zagnieść jak
tradycyjną kruszonkę.
Ciasto: twaróg zmiksować z jajkami, olejem,
mlekiem, cukrem, skórką z cytryny i solą. W osobnej misce przesiać mąkę razem z
proszkiem do pieczenia. Wymieszaną mąkę dodać do składników mokrych i dokładnie
zmiksować. Masa będzie gęsta. Ciasto wyłożyć na blachę, a następnie dłońmi
zmoczonymi w wodzie rozprowadzić ciasto.
Na ciasto wyłożyć ciasno połówki śliwek (skórką do dołu!). Na śliwki pokruszyć
kruszonkę - wiem, brzmi jak masło maślane ;). Wstawić do piekarnika i piec ok. 50 - 60 minut (ciasto od spodu musi
być brązowe i wyrośnięte). Wyjąć z piekarnika i całkowicie ostudzić. Oprószyć
cukrem pudrem. Smacznego!
takie ciacho z pewnością osłodzi nam ponurą jesień :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie wygląda jak zakalec. Wygląda tak ślicznie, że chyba niedługo u mnie zagości :) Pycha! A te zdjęcia tak cieszą oczy.. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńA czy mozna bez maki pszennej, co dac w zamian- orkiszowa, czy inna
OdpowiedzUsuńNo właśnie z samej orkiszowej wyszedłby chyba zakalec. Tutaj w Niemczech mąka orkiszowa jest zupełnie inna - lżejsza, więc tutaj ciasto prawdopodobnie by wyszło z samej orkiszowej. Można spróbować z mąką gryczaną lub jaglaną - ale pewna nie jestem bo nigdy nie próbowałam. Pozdrawiam serdecznie:) !
Usuń:)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie sprawdzić, jak smakuje takie ciasto. Ostatnio nawet rozmawiałam z siostrą o ciastach orkiszowych i podobno najlepsza jest do nich mąka https://basiazsercem.pl/ Nie wiem, czy już miałaś okazję w swojej kuchni przetestować.
OdpowiedzUsuń