Malutkie zeberki:). Do tego różowe! Takie małe, kolorowe i słodkie „pyszotki”:). Babeczki pięknie się prezentują i są takie pyszne! Proste, lecz doskonałe. I mimo, że przez barwnik mogą wyglądać na sztuczne, zaręczam, że kolor absolutnie nie ujmuje im smaku. Babeczki wykonane są z ciasta jak na klasyczną zebrę, lecz upieczone w formie serduszek. A jak wiadomo – klasyczna zebra jest bardzo smaczna. Wzorowałam się na przepisie Ewy Wachowicz, lecz na potrzeby walentynek, przepis zmodyfikowałam. A że robiłam babeczki, to zmniejszyłam ilość składników o połowę i wiecie co? W moich foremkach babeczek wyszło dokładnie 14! No no, chcąc nie chcąc walentynki przypominają o sobie na każdym kroku:). Zapraszam!
Składniki (na 14
babeczek):
1 i ½ szklanki mąki pszennej +1 łyżka do ciasta różowego
½ szklanki cukru
½ szklanki oleju
½ szklanki wody
3 jajka
2 łyżeczki cukru wanilinowego
1 łyżka kakao
1 i ½ łyżeczki proszku do pieczenia
Szczypta soli
Czerwony/różowy barwnik spożywczy
Wykonanie:
Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli
do naczynia. Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę, pod
koniec ubijania, stopniowo wsypywać cukier. Następnie dodawać po jednym żółtku
– dalej miksować. Zmniejszyć obroty miksera do minimum. Dodawać na przemian:
trochę mąki, trochę wody, trochę oleju aż do wyczerpania składników. Wyłączyć
mikser i jeszcze raz dobrze wymieszać szpatułką, aby mieć pewność, że składniki
dobrze się wymieszały i nic nie zalega na dnie naczynia. Ciasto podzielić na
dwie równe części. Do jednej części dodać łyżkę mąki i odrobinę barwnika
spożywczego (ilość zależy od intensywności koloru jaki chcecie uzyskać, ale
pamiętajcie, że wystarczy do dosłownie odrobineczka) – dokładnie wymieszać. Do
drugiej części ciasta dodać łyżkę kakao i również dobrze wymieszać.
Piekarnik rozgrzać do 175oC (termoobieg). Jeżeli
jesteście w posiadaniu foremek–serduszek to wspaniale:). Jeśli nie, babeczki
możecie zrobić w foremkach na muffiny. Ja posiadam silikonową foremkę z
wgłębieniami w kształcie serduszek, którą dostałam od chłopaka pod choinkę:).
Do każdej foremki/wgłębienia nałożyć łyżeczkę ciemnego lub
różowego ciasta. Następnie, na nałożone ciasto położyć na środku łyżeczką kleks drugiego
ciasta. Nakładać na przemian jasne i ciemne ciasto, pamiętając, że trzeba
wykazać się precyzją i kłaść kleksy centralnie na wcześniej położone. „Kleks w
kleks” tak bym to nazwała:). Rozpływające się na boki ciasto utworzy paski,
które po upieczeniu będą ślicznie wyglądały. Pamiętajcie również, że o ile przy
zebrze w dużej formie możemy sobie pozwolić na cieniutkie paski, to przy
babeczkach już nie, bo gdy położycie zbyt dużo warstw ciasta, to paski będą
mało widoczne. Przy babeczkach najlepiej kłaść większe porcje ciasta do
foremek. Babeczki wstawić do piekarnika i piec ok. 10-15 minut (do tzw. suchego
patyczka). Wyjąć i ostudzić. Lekko oprószyć cukrem pudrem, by nie zasypać
wzorków:). Smacznego!
pomysł jak najbardziej genialny :]
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają, świetny pomysł:d
OdpowiedzUsuń