Wielkanocne śniadanie to najlepsze śniadanie w roku. Najlepsze, bo spożywane w gronie całej rodziny. Najlepsze – bo obfitujące w przeróżne smakołyki. U nas śniadanie zawsze kończy się ciastem i kawą zbożową, a więc już o godzinie 10 można powiedzieć, że jesteśmy zapchani „aż po korek”. Potem oczywiście jest poprawka ciastem po obiedzie, nie wspominając o skubaniu przy każdej nadarzającej się okazji :) Wracając do tematu śniadania, chciałam zaproponować Wam pyszne drożdżowe bułeczki nadziane truskawkami, które spokojnie można już dostać w sklepach. Wiadomo – to nie nasze polskie truskawki, ale da się przeżyć :) Poza tym, nic nie stoi na przeszkodzie, by upiec te bułeczki w sezonie truskawkowym. Bułeczki rozpływają się w ustach, ciasto jest puszyste, mięciutkie, z lekką nutką cytryny. Są przepyszne, gdy zjemy je jeszcze ciepłe, ale na drugi dzień są równie znakomite! Bułeczki spokojnie można upiec wieczorem, ostudzić, przykryć szczelnie by nie wyschły, a na drugi dzień polukrować i zjeść ze smakiem! Na przykład podczas wielkanocnego śniadania :)
Składniki (na 8
dużych bułeczek):
Ciasto:
400g mąki pszennej
200ml mleka
1 łyżka cukru
1 łyżka gęstego jogurtu naturalnego lub śmietany
40g świeżych drożdży
40g masła
1 jajko (L)
1 łyżeczka cukru wanilinowego
Skorka otarta z ½ cytryny
Szczypta soli
Nadzienie:
400g świeżych truskawek (lub 8 sztuk, dużych mrożonych)
Lukier: 4
kopiate łyżki cukru pudru, 4 łyżeczki mleka, 4 łyżeczki soku z cytryny - wszystko wymieszać
Wykonanie:
Ciasto drożdżowe: mąkę przesiać do miski, dodać
cukier, cukier wanilinowy i sól. Wszystko wymieszać. Ze składników uformować
kopczyk, a następnie zrobić w nim wgłębienie. Mleko lekko podgrzać, by było
letnie. Do mleka pokruszyć świeże drożdże i dokładnie rozmieszać, aż się
rozpuszczą. Wlać do wgłębienia i zasypać otaczającą mąką. Miskę przykryć
ściereczką kuchenną. Pozostawić na 10-15 minut.
Po 10-15 minutach dodać jajko, jogurt i skórkę otartą z
cytryny – wszystko wymieszać łyżką, a następnie dodać rozpuszczone masło i
zacząć wyrabiać ręką (ok. 5 minut), aż będzie sprężyste i jednolite. Ja
wyrabiam końcówką miksera – hakiem. Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie piekarnik rozgrzać do 185oC
(termoobieg), a blachę 25x35cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 równych części. Każdą
część spłaszczyć, nałożyć pół garści truskawek (lub jedną, dużą, mrożoną truskawkę)
i zlepić dokładnie ( jak sakiewkę ). Zlepione bułeczki układać na blasze
zlepieniem do dołu. Pozostawić na ok. pół godziny by jeszcze podrosły na
blasze. Po tym czasie każda bułeczkę przesmarować lekko samym mlekiem. Wstawić
do piekarnika i piec ok. 20 minut, aż lekko zbrązowieją. Wyjąć i ostudzić lub
zjadać jeszcze ciepłe. Można zrobić do nich lukier, a można po prostu oprószyć
cukrem pudrem. Ja w Wielkanoc preferuję lukier :) Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz