– „Dwie kawy i
dwie wuzetki i co jeszcze?”
– „Dlaczego dwie
kawy i dwie wuzetki?”
– „Kawa i wuzetka
są obowiązkowe dla każdego, bijemy się o złotą patelnię”.
I tak jak w kultowej polskiej komedii „Miś”, kawa i
wuzetka to zestaw obowiązkowy, tak piernik i Boże Narodzenie to mój świąteczny zestaw
obowiązkowy:). Nie wyobrażam sobie świąt
bez korzennego zapachu. I choć pierniczki również wypełniają dom korzennym
aromatem, to jednak nic nie zastąpi porządnego kawałka piernika z powidłami.
Mięciutki, wręcz rozpływający się w ustach, przełamany kwaskowatymi powidłami i zdecydowanym smakiem polewy kakaowej. Przepis na ten piernik odkryłam już kilka lat temu na Moich Wypiekach i
korzystam z niego rok w rok. Zmodyfikowałam go tylko lekko "pod siebie". Zmniejszyłam ilość cukru, pominęłam galaretkę oraz zrezygnowałam z polewy czekoladowej, którą
zamieniłam na polewę kakaową przepisu mojej babci. Jest ona z dodatkiem
spirytusu i olejku arakowego, które nadają jej specyficzny, a zarazem wyjątkowy
smak. Moim zdaniem taka wersja polewy idealnie komponuje się z korzennym
ciastem i powidłami. Piernik zawsze zostaje zjedzony co do ostatniego okruszka.
Ciasto piernikowe jest łatwe i szybkie w przygotowaniu. Na polewę kakaową
trzeba uważać, gdyż po przygotowaniu szybko gęstnieje. Trzeba wykazać się szybkością i jeszcze
gorącą polać ciasto. Myślę jednak, że dla tego piernika warto zaryzykować:).
Serdecznie polecam!
Składniki (na
piernik w podłużnej foremce 11x30cm – mierzone u góry foremki):
Ciasto:
1 i ¾ szklanki mąki pszennej
¼ szklanki cukru
200g płynnego miodu
125g miękkiego masła
3 jajka – białka i żółtka osobno
3 kopiate łyżki kwaśnej śmietany (18%tł.)
1 i ½ łyżki przyprawy korzennej do piernika
1 i ½ łyżki gorzkiego kakao
1 i ½ łyżeczki sody oczyszczonej
Szczypta soli
Przełożenie:
250g gęstych powideł śliwkowych
1 kopiata łyżka konfitury porzeczkowej
Polewa
czekoladowa:
150g cukru pudru
65g masła
30g gorzkiego kakao (ok. 6 płaskich łyżek)
3 łyżki mleka
½ kieliszka spirytusu
Olejek arakowy/opcjonalnie rumowy (zależy od
intensywności olejku, czasami wystarcza kilka kropel, a czasami więcej,
ostatnio, jak użyłam niemieckiego olejku, to wykorzystałam całą fiolkę…)
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 165oC. Podłużną formę
(keksówkę) wyłożyć papierem do pieczenia.
Ciasto: mąkę, kakao, sodę oraz przyprawę do
piernika przesiać do miski. Dodać szczyptę soli.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodawać po jednym
żółtku, cały czas miksując. Następnie stopniowo wlewać miód i dalej miksować. I
tak jak wspomniała Dorota, masa może wyglądać na zważoną – ale tak ma być.
Dodać mąkę wymieszaną z kakao, sodą i przyprawą do piernika – lekko
przemieszać. Dodać śmietanę i dokładnie wymieszać.
W osobnym naczyniu ubić białka na sztywno. Dodawać do
gęstej masy piernikowej w 3 turach – bardzo delikatnie mieszając. Gotową masę
przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika i
piec ok. 50-60 minut do „suchego patyczka”. Wyjąć i ostudzić.
Zimny piernik przekroić w dwóch miejscach – mają powstać
3 placki.
Powidła śliwkowe połączyć z łyżką konfitury porzeczkowej.
Masę podzielić na pół i rozłożyć równo między trzy płaty piernika.
Polewa czekoladowa: cukier puder połączyć z kakao.
W rondelku rozpuścić masło. Gdy masło zacznie się lekko pienić, wsypać kakao z cukrem i
energicznie wymieszać. Do powstałej masy wlać kieliszek spirytusu (masa będzie
bulgotać) oraz mleko i wymieszać. Na końcu dodać olejek arakowy. Gorącą masą
polać piernik (ja również smaruję boki piernika). Polewa nie może czekać, gdyż
szybko gęstnieje. Wierzch piernika można dowolnie udekorować lub pozostawić bez
dekoracji. Smacznego!
Serdecznie zachęcamy do dodania przepisu do akcji „Potrawy świąteczne” na zBLOGowanych. Gromadzimy tam wszystkie najciekawsze świąteczne potrawy.
OdpowiedzUsuńCzy piernik jest gotowy do zjedzenie, czy trzeba czekać aż zmięknie ?:)
OdpowiedzUsuńPiernik jest gotowy do zjedzenia:) Pozdrawiam serdecznie:)
Usuńa wytrzyma pare dni czy staje się suchy?:) bo bym chciała upiec pare dni przed podaniem:)
OdpowiedzUsuńNajsmaczniejszy jest świeży, myślę, że 3 do 4 dni wytrzyma przechowywany w chłodzie. Jednak najlepiej by było, gdyby był pieczony dzień lub dwa przed podaniem. Po wyjęciu z chłodnego miejsca dobrze by "doszedł" do temperatury pokojowej, wtedy ciasto staje się bardziej miękkie. Pozdrawiam serdecznie! :)
Usuń