Wielkanoc nie byłaby Wielkanocą bez babki – obojętnie czy drożdżowej, czy ucieranej, czy jakiejkolwiek innej. W ubiegłym roku do koszyczka wkładaliśmy Kulicze. W tym roku będzie piękna, trzykolorowa babka. Mój mąż stwierdził, że to babka moro :) Babka jest puszysta, wilgotna i bardzo aromatyczna. Nie jest trudna, a do tego bardzo szybko się ją robi. W smaku jest idealnie maślana, waniliowo-kakaowa. Zielony kolor to natomiast młody jęczmień, który nadaje piękny, żywy kolor, ale nie zmienia przy tym smaku ciasta. Myślę, że to ciekawa alternatywa tradycyjnej babki :)
Składniki (na mniejszą babkę w foremce z kominkiem o średnicy
19cm u podstawy, jeśli chcecie upiec dużą babkę w większej formie, wystarczy podwoić
ilość składników):
200g mąki pszennej
115g masła
115ml mleka
70g cukru
2 jajka (L)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
¼ łyżeczki soli
+ łyżeczka gorzkiego kakao i łyżeczka mleka
+ łyżeczka młodego jęczmienia w proszku i łyżeczka mleka
Wszystkie
składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Wykonanie:
Przygotować foremkę z kominkiem – wysmarować masłem i
oprószyć bułką tartą. Piekarnik rozgrzać do 175oC (termoobieg) .
Ciasto: mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i solą. Masło
utrzeć z cukrem i cukrem z wanilią do białości, dodawać po jednym jajku,
każdorazowo dokładnie miksując. Następnie zmniejszyć obroty miksera i dodawać
na przemian składniki suche i mleko. Ciasto podzielić na 3 części. Jedną
odstawić, do drugiej dodać kakao i mleko i wymieszać, a do trzeciej dodać młody
jęczmień i mleko. Na spód foremki wyłożyć najpierw warstwę jasnego ciasta, na
to na przemian kleksy kakaowe i zielone. Następnie znów warstwa jasna, a na to
kleksy. Wyrównać. Całość wstawić do piekarnika i piec ok. 40 minut do tzw. „suchego patyczka”.
Wierzch babki powinien się ładnie przyrumienić. Wyjąć i lekko przestudzić, po
czym wyjąć z foremki. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Polać lukrem lub
oprószyć cukrem pudrem. Smacznego!
Wygląda pięknie. Szkoda, że ucierane to u mnie same zakalce. Nawet nie próbuje) ))
OdpowiedzUsuńMoże nie będzie aż tak źle? :) A próbowałaś drożdżowej? Ona chyba jest taka najbezpieczniejsza :) pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPiekna babeczka. Pierwszy raz jestem na Twoim blogu i bardzo mi się spodobał. Zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuń