No bo to już chyba ten czas nie? Na mandarynki i inne
cytruski :) Trzeba powoli pogodzić się z jesienną aurą, a wszystkie letnie
smaki odłożyć na półkę do przyszłego roku. I tak sobie myślę, że chyba
najlepszym sposobem na taką szarugę będzie tarta w słonecznym kolorze. Kompletnie
nie wiem jak to się dzieje, ale wszystkie upieczone w mojej kuchni tarty znikają
w mgnieniu oka. To chyba przez to, że my po prostu kochamy kruche ciasto i
wszystko czym jest pokryte. Tym razem na kruchym, maślanym spodzie wylądował
domowy, waniliowo-migdałowy budyń i mandarynki w syropie o pięknym kolorze
zachodzącego słońca. Całość pokryta jest delikatną galaretką z syropu
mandarynkowego. No i cóż…Pycha!
Składniki (na
tartę średnicy 26cm):
Kruche ciasto:
150g mąki pszennej
100g masła
50g cukru pudru
1 żółtko
½ łyżeczki cukru wanilinowego
Szczypta soli
Domowy budyń:
700ml mleka
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki skrobi ziemniaczanej
3 żółtka
4 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią lub ½ laski wanilii
3-4 krople olejku migdałowego
Galaretka
mandarynkowa:
2 puszki mandarynek w syropie
½ opakowania przezroczystej galaretki (smak dowolny, u mnie winogronowy)
Wykonanie:
Przygotować formę – dno wyłożyć papierem do
pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 185oC (termoobieg).
Mandarynki odsączyć na sitku – NIE WYLEWAĆ SYROPU!!! Będzie potrzebny
:)
Kruche ciasto: z podanych składników zagnieść
ciasto (można je zagniatać w misce, na stolnicy/blacie lub za pomocą miksera z
odpowiednią końcówką). Do miski wsypać mąkę. Dodać żółtko i wymieszać by
połączyło się z mąką. Następnie dodać masło pokrojone na małe kawałeczki i
rozdrobnić palcami. Następnie dodać resztę składników i zagnieść ciasto. Formę
wylepić ciastem – zarówno dno, jak i boki (te na wysokość ok. 3-4cm). By starczyło mi ciasta najpierw robię wałeczek wzdłuż boku wewnątrz foremki i wylepiam, a następnie lepię dno. Nakłuć
widelcem i wstawić do piekarnika. Piec na gotowo, aż spód będzie bardzo złoty z
przypieczonymi brzegami.
W czasie pieczenia spodu zrobić budyń: do naczynia
odlać ok. 250ml mleka. Dodać żółtka i mąki i dokładnie roztrzepać rózgą lub
mikserem. Pozostałe mleko zagotować z cukrem, wanilią i olejkiem. Do gotującego
się mleka wlać mieszankę mąki i żółtek i energicznie mieszać rózgą. Ma powstać
gęsty budyń. Budyń wylewać od razu na gorący, kruchy spód. Wyrównać.
Mandarynki układać od razu na wierzchu żeby jeszcze
zdążyły się przylepić do budyniu :) Tartę odstawić, aż ostygnie.
Galaretka: z syropu z mandarynek, który Wam został,
odlać 200ml (niepełna szklanka). Przelać do rondelka i zagotować. W gorącym
syropie rozpuścić galaretkę. Przestudzić. Chłodną galaretką smarować mandarynki
za pomocą pędzelka, a następnie wylewać powoli (najlepiej za pomocą łyżki) na całą
tartę. Wylejcie tyle, ile potrzeba. Galaretka nie może wylewać się za boki
tarty. Tartę wstawić do lodówki na kilka godzin, żeby całość się scaliła.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz